Podczas niedawnego pobytu w Waszyngtonie, oprócz wizyty w Muzeum Holokaustu i jego archiwum w Shapell Center, spotkałem się z córkami Racheli Adeli, zwanej też Różą/Ruzią Roitman z domu Steiner. Historię Róży, partyzantki z Czarnego Dunajca, która przetrwała wojnę w lasach w okolicy Baranowicz na terenie dzisiejszej Białorusi, opisałem jakiś czas temu na stronie. Spotkanie z jej córkami, które urodziły się w Izraelu, ale potem przeprowadziły z rodzicami do USA było niesamowitym przeżyciem.
Podczas spotkania dowiedziałem się między innymi o tym, że jej wujek Herman C. Steiner (urodzony jako najmłodszy z rodzeństwa w Czarnym Dunajcu jako Jecheskiel Szraga) już podczas wojny jako amerykański żołnierz chciał ratować rodzinę, ale nie udało mu się dotrzeć do nikogo z terenu Polski, nie udało mu się też uratować brata Mojżesza z rodziną, który mieszkał w Antwerpii. Dopiero po wojnie dzięki pomocy Czerwonego Krzyża udało mu się odnaleźć bratanicę w jednym z obozów dla dipisów, ale Rachela nie chciała wtedy emigrować do USA, wybrała z mężem teren przyszłego państwa Izrael, ale i tak w 1963 roku na zaproszenie wujka przypłynęła z mężem i córkami do Nowego Jorku i rozpoczęła nowe życie w USA.
Niedaleko Waszyngtonu, w stanie Maryland, żyją córki Racheli Adeli, czyli Róży/Rózi Steiner Roitman: Tamar, która urodziła się w 1948 r. (na zdjęciu po lewej) i Estera z rocznika 1954.
Fot. Michał Szaflarski
Cała historia rodziny Steinerów z Czarnego Dunajca została opisana tutaj.